piątek, 25 maja 2012

coś zielonego już jest

tak tak wczoraj zaczęłam, dzisiaj skończyłam. Wzór z głowy - własny.

Pierwszy sweterek na razie jeszcze bez rękawków, może kiedyś i  rękawy się nauczę robić ;)
I radość Martynki - to chyba na nowy sweterek :) 





czwartek, 24 maja 2012

coś zielonego...

Robię coś zielonego!
Pomysł jest, mam nadzieję że uda się to wykonać tak jak bym chciała

Wzorek wymyśliłam sama mam nadzieję że będzie sie podobało nie tylko mnie, ale i conajmniej Martynce która będzie to nosić ;)

Mamy to juz za sobą

Tak tak mamy już za sobą pierwszą poradnię specjalistyczną. Oczka są juz całkowicie zdrowe po Retinopatii wcześniaczej nie ma już śladu. Jeju jak dobrze! już nie musimy co 2 tygodnie chodzić do okulisty!. Było to bardzo bardzo męczące, dla nas rodziców, a co dopiero dla Martynki która musiała znosić te wszystkie nieprzyjemne zabiegi i okropne badanie. Ale już ufff za nami!

Martynia waży już 4 kilo! za chwilę skończy 4 miesiące i ma około 57 cm. Wieku korygowanego 1,5 mc.
Muszę zapisywać te wszystkie dane bo to tak szybko ucieka z pamięci. Dziś w poradni okulistycznej widziałam te maleńkie dzidziusie takie po 2 2 i pół kilo, moja Martynka przy nich już taka duża kobitka jest! aż sie wierzyć nie chce że ona też taka maleńka była!

środa, 16 maja 2012

Nosimy się to tu to tam

Tak tak chusta przydała się nam w szpitalu w trakcie choroby Martynki. Jak już czuła się mała trochę lepiej dostaliśmy pozwolenie na spacery po terenach rekreacyjnych CZMP
Miny ludzi - bezcenne hihi 

A tu już w domu, pierwsza próba wrzucenia Martynki na plecy. Myślę że jeszcze kilka takich prób i będzie nam szło całkiem sprawnie ;) A był to jeden z pierwszych dni po szpitalu kiedy jeszcze męczył ją brzuszek po rota i nic nie przynosiło ulgi, stąd mój pomysł o zawiązaniu jej na plecach, jak widać nie spodobał się...


Dzierganie szpitalne.

Tak szpital z dzieckiem, szczególnie takim małym to dobry czas na dzierganie. W przerwach między podawaniem leków, inhalacji, jedzeniem i tuleniem jak dziecko smacznie śpi można robić cudeńka.

Zrobiłam Martynce komplecik na upalne dni.
Najpierw powstała czapka

 Później etapami sukienka



 A tak skończony wyrób na modelce - kompletu właścicielce

 Czapkę robiłam ze wzoru znalezionego kiedyś kiedyś w sieci, a sukienkę całkowicie z głowy. mnie się podoba.
 Jej chyba też ;)

Martynka 3ci miesiąc

Czyli o tym co było w kwietniu.




Z różem jej do twarzy.
W Kwietniu Martynka osiągnęła 3 kilo
Co 2 tygodnie chodzimy do okulisty badać oczka, potwierdzona została retinopatia pierwszego stopnia, na razie bez zmian, liczymy że się cofnie.
Jak wiecie Martynka ma dwóch braci Marcela i Marka tu na zdjęciu jest z Markiem, obrońcą i rycerzem strzegącym swojej ukochanej siostrzyczki. Jest niesamowity, taki czuły, taki delikatny, a za razem wojownik, rozbójnik. Lecz gdy tylko znajdzie się blisko Martynki łagodnieje i zamienia w słodziaka.




Wiem że moja mama tu zagląda, więc i to przeczyta i swoje zdjęcie tu zobaczy, ale sami zobaczcie jak jej ślicznie z moją Martynką.
A tu mama mojej mamy, czyli prababcia!


Starszy brat Marcelek,  też mówi że Kocha Matynkę.



Siostry! Madzia w szkole o nikim innym nie mówi tylko o malusiej ( juz nie takiej małej) siostrzyczce.
Chłopaki i dumny tata z córką.





Moja mała kluseczka tu mniej więcej miała 3i pół kilo
A niedługo po tym zdjęciu Martynka zachorowała, ciężkie zapalenie płuc 2 tygodnie w szpitalu dostała jeszcze w prezencie Rota wirusa. W międzyczasie musiała mieć zmieniane leczenie w sumie dostała 3 różne antybiotyki w szpitalu. Były dni lepsze i gorsze, ale najważniejsze ze już jesteśmy w domu. Spotkałam na terenie szpitala jej pediatrę z przychodni, zaleciła koniecznie w ciągu tygodnia po wyjściu ze szpitala zaszczepienie małej na Pneumokoki... druga pani doktor zaleciła raczej poczekać ze 2 tygodnie, ja bym poczekała jeszcze dłużej. Ale ze szczepieniami i tak jesteśmy sporo do tyłu bo miała do tej pory tylko te szpitalne - Gruźlica i WZWb.