Nie pamiętam ale chyba nie pisałam ze piesio jeszcze nie skończony. Miał być razem z szaliczkiem wszytym w czapę ( widziałam kiedyś piękną sowę z takim szalikiem, bardzo misie to spodobało i zapożyczyłam pomysł)
W ten o to sposób piesio dostał łapki które zaplata się w koło szyi.
Z góry przepraszam za koszulkę mojego syna, no nie da się go upilnować, dogonić, nadążyć, on po prostu nie ma czasu jeść/pić w miejscu, wszystko w biegu, a później wygląda jak widać.
Czapy są FANTASTYCZNE!!!! Robisz więcej? :D Gdybyś kiedyś chciała - daj znać!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Robię robię ciągle robię, na razie zawalona jestem zamówieniami.
OdpowiedzUsuń