wtorek, 12 kwietnia 2011

ostatnio...

... wzięłam się za wiosenne czapeczki z bawełny :)  fajne tylko jak to się długo robi...
Ma ktoś patent na daszek? jak się je ułoży i nie rusza to jest ok, ale jak się ruszy to się krzywią, może je wykrochmalić?

a to czapka robiona na specjalne zamówienie.

Mam piękną szarą bawełnianą włóczkę z dodatkiem wiskozy i tak ładnie błyszczy naszła mnie chęć na zrobienie chusty pod szyję jakiejś mocno ażurowej. tylko czy podołam?

A tu czapka z daszkiem dla Ewelinki. 
A tu Maruś i jego nauka samodzielnego jedzenia. słodko co nie? nie pokażę jak wyglądał wczoraj po zjedzeniu spagetti... domyślcie się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz